wtorek, 10 kwietnia 2012

,,2''

Chłopak stał z wysoką brunetką. Miała na sobie czarne leginsy i bluzkę z krótkim rękawkiem na której była flaga USA. Włosy były spięte w niesfornego koka. Patrzyli prosto na siebie, a chłopak głaskał twarz dziewczyny.
Zanim je zauważyli minęły jakieś dwie minuty. Ale kiedy to się stało:
-Ojć. Przepraszamy.
Powiedziała Tara, bo Is nie mogła nic z siebie wydusić.
-To my już...
Pokazała ręką Tara drogę za nimi. Położyła Isi rękę na plecach i popchnęła ją leciutko do przodu.
Kiedy były już dość daleko, Tara przystanęła i usiadły na ławce przed domem dziewczyny.
-Is, co się dzieje?
-Nic.
Odpowiedziała sucho. Była blada jak ściana. Jej bląd przyjaciółka nie wiedziała co zrobić, więc tylko powiedziała.
-Is ja...
Jednak ta jej przerwała. Dobrze wiedziała co przyjaciółka chciała powiedzieć.
-Tara... zostaw mnie proszę-przyjaciółka zrozumiała ją, więc tylko się uśmiechnęła.-Wybacz, ale idę do domu.
Wstała bez ani jednego słowa więcej. Skierowała się w stronę domu i założyła słuchawki od MP3. Nie chciała już myśleć, więc wtopiła się w tekst piosenki:
,,Już odeszły tamte dni
I nie wrócą nie ma ich
To historie dawnych spraw
Które pozostały w nas.''
Nim się obejrzała stała już przed domem. Biały dom przed którym był piękny ogród. Obrośnięty żywopłotem. Stała przed wyciętym wejściem na bramkę, kiedy dotknęła klamki usłyszała piskliwy dźwięk. Nie  chciało jej się widzieć, ani z Liz jej matką, ani z Tedem jej ojczymem.
Otworzyła po cichu drzwi, a następnie weszła po cichu do środka i się rozebrała. Ted powinien być w pracy, bo mama spała na kanapie w salonie.
Weszła cicho po schodach uważając z szczególnością na stopień szósty. Kiedy weszła już na górę do swojego pokoju. Zrzuciła plecak w kąt i usiadła na krześle. Nie wiedząc co robić, aby nie myśleć o tym co dzisiaj zobaczyła. Postanowiła iść pobiegać. Przebrała się w wygodniejsze ciuchy. Napisała na kartce wiadomość dla mamy.
,,Idę pobiegać mamuś! Wrócę za jakiś czas. Zrób coś do jedzenia dobrze.''
Zeszła na dół i położyła kartkę na stole.
Wyszła z domu, a następnie skierowała się w stronę parku. Włożyła słuchawki i zaczęła biec. Na początku próbowała biec i zapomnieć o tym widoku. Jednak kiedy dobiegła do parku pogoda zaczęła się psuć. Chmury stały się szare i zasłoniły pogodne niebo, a świat dookoła zaczął się robić smutny.
Jednak Is nie mogła dużej wytrzymać w głowie powstał jej obraz chłopaka i dziewczyny. Złość tak jakby ją napędzała zaczęła biegać szybciej. Zwykły trucht przerodził się w prawdziwy sprint.
Kiedy dotarła do fontanny opadła z sił. Usiadła na jednej z jej ścianek. Spojrzała w wodę.  Jej powierzchnia wody nie była gładka jak zwykle. Powstawały na niej małe fale, może bardziej kółka.
Is spojrzała w niebo. Tak, zaczął padać deszcz. Isi nie rozumiała tych ludzi którzy nie lubią jak pada. Ona to uwielbiała kiedy na jej skórę opadały małe kropelki.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Post dedykuję mojej żabie (Wercia)
Wiem że w pierwszym poście mogło być sporo błędów ale ma nadzieję że przymkniecie na to oko ;]
Może już nie długo nowy rozdział ;]

9 komentarzy:

  1. Fajne :3 notodrummerz.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też uwielbiam jak pada ! :D
    u mnie już jest nowy post ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuuje jesteś kochaana
    masz talent ;***
    cudnie, genialnie, boosko !
    <33

    OdpowiedzUsuń
  4. czuje się jakbym czytała os obie...
    chcę więcej !! ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. oo ładnie <33
    nowa notatka zapraszam <33

    OdpowiedzUsuń
  6. Super blog :)
    Będę tu częściej wpadać :D
    + obserwuję :)

    Zapraszam też do mnie:
    http://natolatekswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. najbardziej dobija to, że takie sytuacje miewają miejsce w życiu realnym - po prostu makabra... biedna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no bo tak jest. w pewnym stopniu opowiadam własną historię tylko zmieniam parę rzeczy i dodaje jakieś, zmieniam parę faktów ;]
      Bo tak szczerze to opisuję swoją historię którą sama przeżyłam a która bardzo mnie zraniła ;] będziesz czytać dalej?

      Usuń