-Tak trudno to było zrobić!
Było widać że chłopak jest wściekły. Ściskał ją za ramiona coraz bardziej, a jej plecy powoli zaczęły boleć od nacisku na murek.
-Tak trudno...
Powtórzył łagodnym głosem. Patrząc na załzawione oczy dziewczyny powoli jego uścisk zaczął słabnąć. Mały piesek siedział spokojnie chowając się za nogami Is przed nieco większym psem chłopaka.
-Co się z tobą ostatnio dzieje Is?
Zapytał łagodnie puszczając ją już zupełne.
-Nic.
Odpowiedziała oschle omijając go. Już powoli odchodziła kiedy chłopak złapał ją z tylu za rękę i przyciągną do siebie.
Ostrożnie przybliżył swoją głowę do głowy Isabel, pogłaskał ją mimowolnie po gładkiej cerze policzka i pocałował ją.
Is poczuła smak rozkoszy, słodki, ciepły, miły i delikatny. Po paru sekundach dotarło do niej co on zrobił. Odsunęła się gwałtownie, spojrzała na niego ciągle mając w oczach łzy i odbiegła. Słyszał jak chłopak ją woła ale nie zwracała na to uwagi. Często biegała z Shilą więc ta była przyzwyczajona do tempu biegu swojej pani.
Is pobiegła przez park gdzie skręciła w małą, ciemną uliczkę bez możliwości wyjścia.
Upadła w rogu przy ścianie i zaczęła cicho płakać.
-H-h-hej. coś się stało?
Zapytał ją miły, męski głos jakże wyrazisty i delikatny. Spojrzała na jego właściciela. Był to wysoki, ciemny brunet o zielonych oczach. Przykucną przy niej i odgarną włosy z oczu.
-Co się stało?
Is nie zdążyła odpowiedzieć bo do uliczki wpadł Chrstian. Wysoki brunet spojrzał na niego.
-Dobrze to ja przyjdę kiedy indziej.
Zaczął powoli odchodzić a Christian upadł przed Is i powiedział:
-Chodź. Idźmy stąd. Nie podoba mi się tu.
Wstał i wyciągną rękę, aby pomóc jej wstać. Ona zamiast podać swoją powiedziała mu:
-Tak ty idź! zostaw nie w końcu. Chcę mieć święty spokój!
Christian spojrzał na przyglądającego się bruneta który od razu odwrócił wzrok i udawał że nie podsłuchuje.
-Chodź!
Powtórzył głośnym krzykiem. Is schowała się jeszcze bardziej w swoich ramionach i wtuliła się w kąt.
-Nie chcę.
-Chodź mówię
Krzykną i zaczął już podnosić dziewczynę mimo jej woli. Na to wysoki brunet podbiegł do niego i odepchną go na ścianę.
-Nie chcę iść z tobą nie słyszałeś?!!!
-----------------------------------------------------------
Dedyk jak zwykle dla Żabci^^.
Oraz dla tego kogoś ja już chyba nic nie wskóram więc no cóż najwyższy czas zapomnieć.
DZIĘKUJĘ WAM WSZYSTKIM za komentarze i cieszę się że wam się podoba^^.
Jej już prawie 300 wyświetleń ale fajnie.
Mimo że tego nie wiedzcie na każdy komentarz i na każdą kolejną cyferkę liczby wyświetleń aż się uśmiecham i tak jakoś lepiej na sercu^^
Buziaki ;*
Fajny rozdział . :) Coraz bardziej mi się podoba twoje opowiadanie. A moze by tak a początku każdego rozdziału przypomnieć czytelnikom w 2 / 3 zdaniach co było w poprzednim ? bo zawsze musze czytać poprzedni rozdział żeby sobie przypomnieć co było. ^^
OdpowiedzUsuńno zobaczę co się da zrobić ^^
UsuńJeejjuuu.... <3
OdpowiedzUsuńdalejj ;**
O fajnie się robi, wszystko się rozkręca ;) Czekam na dalszą część, bo jest świetnie ♥
OdpowiedzUsuńcoraz ciekawiej :) z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały;*
OdpowiedzUsuńzajrzyj i skomentuj mojego bloga:
http://nadludzkie-istoty.blogspot.com/
coraz bardziej interesująco... coś ten rozdział taki krótkawy :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na nowy wpis:
http://refleksjefilmowo-ksiazkowe.blogspot.com/2012/05/muzycznie-rodrigo-y-gabriela.html
może słyszałaś ten duet?
No no super! ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny.
A zajrzysz też na mojego?
bezcelowe-marzenia.blogspot.com
coraz ciekawiej <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział :D
Jak zawsze super żaaba ;**
OdpowiedzUsuńdziękuje kooocham.. <333
zapomnij o tym co było i o tych co byli kiedyś.. ;D
moja ty ! jest bardzo ciekawe geniaaalne
u mnie nowe wpisy. serdecznie zapraszam :)
OdpowiedzUsuńno co za kretyn, no niee... po prostu szkoda słów na niego
OdpowiedzUsuńalee ten zielonooki mnie zaciekawił hmm
ciekawe jak każde czekam na następny rozdział oczywiście
OdpowiedzUsuń